Premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z ministrem zdrowia zapowiedział stopniowe łagodzenie przepisów związanych z epidemią koronawirusa.
Szumowski podkreślił, że etapy zdejmowania obostrzeń nie oznaczają jednak, że epidemia się kończy. „Będziemy musieli nauczyć się żyć z epidemią przez dłuższy czas. Nie ma takich danych, które mogłyby z całą pewnością powiedzieć, że epidemia wygaśnie za miesiąc, dwa, pięć miesięcy. Jedyna datą, która jest pewna, to pojawienie się szczepionki i leków. Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć, dlatego przez najbliższy, dłuższy czas musimy nauczyć się żyć z tymi podstawowymi zasadami funkcjonowania w czasach epidemii” – powiedział Szumowski.
Zauważył, że plan nie ma konkretnych dat, ponieważ przejście z jednego etapu do drugiego będzie zależało od liczby zachorowań i dynamiki rozprzestrzeniania się wirusa.
„Od przestrzegania warunków, od tego, na ile będziemy zachowywali ten dystans zależy, czy będziemy mogli przejść do następnego etapu” – dodał szef MZ.
Dodał, że poluzowania, o których mówił premier, które zaczną obowiązywać od poniedziałku: możliwość pójścia do lasu, do parku, dają nam pewien oddech. Jednak, zdaniem Ministra Zdrowia powinny być używane z dużym rozsądkiem. „To nie jest zachęta do nieograniczonego przebywania w tych przestrzeniach. My cały czas powinniśmy się maksymalnie izolować. Tylko maksymalnie izolować się nie da w naszych domach przez rok, dlatego potrzebujemy tego wyjścia” – mówił.
Szumowski pytany przez dziennikarzy o to, kiedy zostanie zniesiony obowiązek noszenia maseczek, powiedział, że „jak będzie szczepionka na koronawirusa”.(PAP)
autorka: Karolina Kropiwiec, Olga Łozińska