16 grudnia, przed godziną 18:00, przy ulicy Plac Wolności w Zduńskiej Woli uwagę policjantów zwróciło audi, którego kierujący na widok radiowozu gwałtownie wjechał na drogę z zatoczki autobusowej. Mundurowi postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych.

 

 

Kierowca zatrzymał samochód osobowy na środku jezdni przy ulicy Ogrodowej i gdy tylko zauważył, że dzielnicowi wysiedli z radiowozu z impetem odjechał. Policjanci ruszyli za nim w pościg, który był kontynuowany ulicami Ogrodową, Kruczą, Szpitalną i miał swój finał przy ulicy Zielonej. W międzyczasie do pościgu dołączył nieoznakowany radiowóz, który zablokował dalszą drogę ucieczki audi. Wtedy nagle z samochodu od strony kierowcy wybiegł młody mężczyzna i zaczął uciekać pieszo. Jednak i ta próba spełzła na niczym, gdyż po około 200 metrach został dogoniony przez policjantów i zatrzymany.

 

Bezpłatne ogłoszenia motoryzacyjne

 

Po sprawdzeniu kierowcy w policyjnych systemach informacyjnych powód jego ucieczki stał się jasny. Okazało się, że złamał sądownie orzeczony wobec niego zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Wykonane przez mundurowych badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że kierowca był trzeźwy.

 

Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudziło nerwowe zachowanie kierowcy, który podczas rozmowy unikał kontaktu wzrokowego. Został poddany badaniu na obecność środków odurzających w organizmie, które wykazało, że był pod działaniem marihuany. O dalszym losie zduńskowolanina zadecyduje sąd. Odpowie za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, jazdę samochodem pod wpływem środka odurzającego, a także złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. / KPP Zduńska Wola